Witamina K w zapobieganiu i leczeniu raka wątroby

Zakład Biologii Nowotworów

Rak wątrobowokomórkowy (HCC), najczęstszy typ pierwotnego raka wątroby, jest często wykrywany w zaawansowanym stadium, a w momencie jego rozsiewu dostępne leczenie rzadko jest skuteczne. Istnieje pilna potrzeba znalezienia sposobów, które pozwolą skuteczniej leczyć raka wątrobowokomórkowego oraz zapobiegać nowotworom wątroby.

Dr Brian Carr, M.D., Ph.D., profesor onkologii w centrum onkologii Kimmel w uniwersytecie Tomasza Jeffersona, od 15 lat bada zastosowanie witaminy K1 (w Stanach Zjednoczonych powszechnie nazywanej witaminą K) oraz jej syntetycznych pochodnych w leczeniu raka wątrobowokomórkowego.

Dr Carr po raz pierwszy zainteresował się możliwością zastosowania witaminy K w leczeniu raka wątrobowokomórkowego po zapoznaniu się z wynikami badań nad biomarkerami wykorzystywanymi w wykrywaniu raka wątroby. Alfa-fetoproteina, powszechnie używana jako biomarker raka wątrobowokomórkowego, obecna jest jedynie w 50% tych guzów, podczas gdy niedojrzała forma protrombiny (białka zaangażowanego w krzepnięcie krwi) zwana DCP − w 80%.

„Znaną funkcją witaminy K w organizmie ssaków jest wspomaganie przemiany niedojrzałego białka DCP w dojrzałą protrombinę, a mechanizm ten u chorych na raka wątrobowokomórkowego jest zaburzony”, wyjaśnia dr Carr. W jego laboratorium komórki raka wątrobowokomórkowego zaczęto poddawać dużym dawkom witaminy K. Zaobserwowano, że dawki te powodowały przywrócenie normalnego wytwarzania protrombiny w komórkach nowotworowych. Dr Carr stwierdził ponadto, że „naturalna witamina K, która przywróciła ten proces, również hamowała wzrost komórek nowotworowych”. Prowadził on także badanie I i II fazy nad witaminą K i zaobserwował brak toksyczności dawek do 1000 mg dziennie.

W ramach grantu amerykańskiego Narodowego Instytutu Raka (NCI) zespół dr. Carra współpracował z chemikami w celu wytworzenia i przetestowania kilku pochodnych witaminy K. Najsilniejszą z nich był związek nr 5 (Cpd5), który nie tylko powstrzymywał wzrost komórek nowotworowych, tj. przynosił efekt cytostatyczny, ale również niszczył je – czyli przynosił efekt cytotoksyczny. Niszczenie komórek uzyskiwano poprzez nadmierną stymulację cząsteczki sygnalizacji komórkowej, nazywanej pozakomórkowym receptorem kinazy (ERK), co powodowało zatrzymanie się procesu wzrostu komórek.

W badaniach z udziałem zwierząt zaobserwowano jednak, że skuteczna oraz toksyczna dawka związku Cpd5 są podobne, czyniąc Cpd5 nieodpowiednim produktem do badań klinicznych z udziałem ludzi. Dr Carr stwierdził: „ostatnie postępy w rozpoznawaniu działania głównych onkologicznych leków cytostatycznych sprawiły, że uzmysłowiłem sobie, że paradygmat, który towarzyszył nam przez ostatnie 40 lat w leczeniu nowotworów, polegający na niszczeniu komórek nowotworowych, może być nieodpowiedni. Zamiast szukać coraz silniejszego związku, który niszczy zarówno zdrowe komórki, jak i komórki nowotworowe, może powinniśmy się skupić na blokowaniu wybranych szlaków sygnałowych w komórkach raka wątrobowokomórkowego”.

Laboratorium dr. Carra w ostatnim czasie powróciło do badania naturalnej witaminy K, tym razem w połączeniu z sorafenibem (lek cytostatyczny). We wstępnych testach laboratoryjnych oraz na modelach zwierzęcych dodatek witaminy K istotnie wzmacniał działanie sorafenibu i zmniejszał dawkę hamującą wzrost komórek raka wątrobowokomórkowego oraz raka trzustki.


Zmodyfikowano za: